W komunikacji typu „Ja” przyglądamy się temu, czego potrzebujemy i jak się z tym czujemy, odnosimy się do nas samych.
Słowa, które mówią
Zmiany w dotychczasowym stylu życia, izolacja, niepewność, strach są przez większość z nas mocno odczuwalne. Dodatkowo, sytuacja ta w wielu rodzinach przyczyniła się lub wręcz wymusiła kontakt pomiędzy członkami rodziny, który do tej pory charakteryzował się mniejszą intensywnością lub był regulowany innymi obowiązkami, związanymi z byciem poza domem. W takim kontekście nierozwiązane sytuacje konfliktowe mogą przybierać na sile.
Komunikat jawny a komunikat ukryty
Możemy odczuwać większe niż dotychczas napięcia, nieporozumienia, stres. Mogą pojawić się też słowa, których niekoniecznie chcielibyśmy użyć, gdybyśmy zdawali sobie sprawę z tego, jak destruktywnie wpływają na relacje. Amerykański psycholog i psychoterapeuta Thomas Gordon mówił o języku nieakceptacji i wskazywał go jako główną przyczynę nieporozumień i konfliktów interpersonalnych.
Według tego terapeuty większość komunikatów jawnych, czyli tych wypowiadanych na głos, podszytych jest treścią niewypowiedzianą, niejawną. Przykładowo komunikat: „Masz to zrobić w tej chwili” oznacza mniej więcej: „Twoje zdanie i to co teraz robisz mnie nie interesuje” lub „Masz wykonać mój rozkaz i tyle w tym temacie” albo „Masz to zrobić i kropka”. Komunikat ukryty może ujawniać się także na poziomie niewerbalnym. Odwrócenie wzroku i poważna mina mogą oznaczać „Nie będę dla ciebie dostępna emocjonalnie, dopóki tego nie zrobisz”, albo „Będzie inna kara” (brak dostępności emocjonalnej jest w takim kontekście formą karania). Emocjonalnie możemy zareagować bardziej na treść ukrytą niż wypowiadane słowa, bo ona bardziej definiuje to, w jakiej kondycji znajduje się dana relacja.
“Mówienie bez myślenia to jak strzelanie bez celowania.”
Gordon wymienił dwanaście barier komunikacyjnych negatywnie wpływających na komunikację między ludźmi:
- rozkazywanie, dyktowanie, wydawanie poleceń
- ostrzeganie, napominanie, grożenie
- moralizowanie, prawienie kazań, zmuszanie
- radzenie, podsuwanie wskazówek lub rozwiązań
- pouczanie, prawienie kazań
- sądzenie, krytykowanie, sprzeciw, obwinianie
- chwalenie, zgadzanie się, pozytywne ocenianie, aprobata
- przezywanie, wyśmiewanie, zawstydzanie
- interpretowanie, analizowanie, stawianie diagnoz
- uspokajanie, współczucie, pocieszanie, podtrzymywanie
- sondowanie, badanie, wypytywanie
- wycofywanie się, odwracanie uwagi, obracanie w żart
Powyższe bariery komunikacyjne wywołują u odbiorcy komunikatu:
- bunt
- strach przed karą
- uleganie władzy
- rewanż
- złość
- rozczarowanie
- niechęć
- frustrację
- poczucie krzywdy
- poczucie niezrozumienia
- poczucie winy
- samotność
- gniew
Co w komunikacji interpersonalnej jest alternatywą wobec języka nieakceptacji?
Taka alternatywą jest komunikacja typu „Ja” – bezpośrednie wypowiedzi, wyrażanie uczuć i odwoływanie się do reakcji partnera, np: „Denerwuję się, kiedy nie pozwalasz mi się wypowiedzieć” albo „ Jest mi przykro, kiedy nie mogę się do końca wypowiedzieć”. W komunikacji typu „Ja” przyglądamy się temu, czego potrzebujemy i jak się z tym czujemy, odnosimy się do nas samych. Dzięki temu unikamy oceniania, krytykowania, zastraszania, zawstydzania po to, by „zmotywować” kogoś do zrobienia czegoś dla nas. Jeśli w jasny i czytelny sposób mówimy o nas samych i formułujemy w związku z tym konkretną prośbę, łatwiej jest naszemu rozmówcy odnieść się do tego i podjąć decyzję, czy chce to dla nas zrobić czy też nie. Przykładem komunikatu typu „Ja” może być: „chcę, żebyś zrobił…..”; „nie chcę tego”; „potrzebuję od ciebie…”, „czy możesz mi podać…?” Mówimy wtedy o sobie i od siebie.
W poprawie efektywności komunikacji ważne jest też aktywne słuchanie, które oprócz podążania za tokiem rozumowania rozmówcy obejmuje jeszcze:
- okazywanie uwagi, np. poprzez kontakt wzrokowy, koncentrację na osobie mówiącej, potwierdzanie usłyszenia komunikatu poprzez uśmiech, odpowiedni wyraz twarzy,
- parafrazowanie, czyli powtarzanie słów rozmówcy swoimi słowami lub dosłownie,
- odzwierciedlenie czyli odczytywanie uczuć z wypowiedzi.
Warto rozwijać obie „nogi” komunikacji – umiejętność wyrażania się oraz uważne słuchanie. Wtedy niewątpliwie będzie nam się łatwiej spotkać ze sobą samym oraz z partnerem/partnerką rozmowy.