Bywa, że dzieci gubią się w rodzinnym chaosie, uciekają w chorobę, starają się zniknąć z pola widzenia lub mediować. Co mogą zrobić rodzice, by pomóc im przejść trudny czas w miarę bezboleśnie?

Dziecko w kryzysie

Kryzysy są nieodłączną częścią życia. Jedna z najczęściej spotykanych typologii dzieli je na trzy kategorie. Pierwsza z nich to normatywne kryzysy rozwojowe naturalne następstwo ważnych rodzinnych wydarzeń, takich jak: zawarcie małżeństwa, narodziny dziecka czy okres dorastania. Kryzysy losowe wynikające z nieprzewidywalnych zdarzeń są konsekwencją np. utraty pracy, poważnej choroby jednego z członków rodziny lub jego przedwczesnej śmierci. Są jeszcze kryzysy endogenne wywoływane przez patologiczne wzorce rodzinne. Konfrontują się z nimi np. rodziny osób uzależnionych oraz takie, w których występuje przemoc.

Mediatorzy i niewidzialni

Dzieci borykające się z rodzinnymi konfliktami opowiadają o domowych kłótniach, mówiąc np.: „Dziś było dużo krzyku” lub „W naszym domu są ciągle awantury”. Takie sytuacje budzą w nich wiele obaw wynikających w dużej mierze z niezrozumienia sytuacji. W trakcie rodzicielskich sporów dzieci często czują się bezsilne i bezradne. Bywa, że próbują w nie ingerować, np. stając pomiędzy rodzicami, by ich „rozdzielić” i załagodzić sytuację. Często czują się też odpowiedzialne za to, co dzieje się pomiędzy rodzicami i szukają winy w sobie, uznając, że przyczyną konfliktów jest ich zachowanie lub niezadowalające oceny.

Niektóre dzieci wolą pozostać „przezroczyste”. W sytuacjach konfliktowych stają się „niewidzialne” udają, że nic nie słyszą, wycofują się do swojego pokoju i zakładając słuchawki na uszy, pozostają same z własnym strachem. Niezależnie od reakcji młodszych członków rodziny, bezsprzecznie zachwianiu ulega wówczas ich poczucie bezpieczeństwa – kłótnia to dla nich sytuacja zagrożenia. W życie dziecka wdziera się niejasność i nieprzewidywalność. Ma ono poczucie, że gubi się w rodzinnym chaosie. Bywa, że odczuwa silny lęk przed odrzuceniem i samotnością.

Dziecko w pułapce więzi

Dziecko mierzy się z kryzysem także wtedy, gdy rodzice podejmują decyzję o rozstaniu. Zdarza się, że próbuje „ratować” rodzinę i „ucieka” w chorobę. Jej objawy pojawiają się, gdy zaczyna obawiać się rozstania rodziców lub wtedy, gdy oni sami obwieszczą mu decyzję dotyczącą rozwodu. Choroba stanowi wówczas spoiwo, które pozornie łączy rodziców, wspólnie martwią się o córkę lub syna, szukają specjalistów i najlepszych metod leczenia. Dzieci zaczynają nagle cierpieć na bezsenność albo z powodu silnych bólów brzucha, głowy czy wysypki. Dolegliwości te pojawiają się zwykle w okresie zaostrzenia rodzicielskich konfliktów i „cudownie” mijają, gdy sytuacja ulega stabilizacji.

Dziecko znajduje się w szczególnie trudnej sytuacji, gdy jedno z rodziców oczekuje, że będzie ono „trzymać” jego stronę, zwracając się przeciwko drugiemu z opiekunów. Może dojść wówczas do triangulacji – uczestnictwa trzech członków rodziny w konflikcie dwojga. Kiedy dziecko nie potrafi zadowolić żadnej ze stron, wpada w jedną z największych pułapek – pułapkę więzi. Doświadcza przy tym wielu sprzecznych uczuć i narażone jest na konflikt lojalnościowy.

Oswajanie zmian

Sytuację kryzysową wywołuje w życiu dziecka również pojawienie się w rodzinie młodszego rodzeństwa. Dziecko boi się wówczas utraty miłości i uwagi rodziców. Musi też zmierzyć się z wieloma emocjami, często trudnymi w przeżywaniu, takimi jak smutek, czy złość. Bywa, że pojawiają się wtedy u niego zachowania regresywne, jak np. ssanie kciuka. W ten sposób dzieci próbują odzyskać bliskość z rodzicami.

Ogromnym wyzwaniem dla dziecka jest poradzenie sobie z traumatycznym zdarzeniem, takim jak śmierć lub ciężka choroba bliskiej osoby, np. jednego z rodziców lub rodzeństwa. Dotąd stabilny, często dość przewidywalny i poukładany świat rozpada się, młody człowiek traci najważniejsze źródła oparcia i poczucie bezpieczeństwa. Inni członkowie rodziny, przytłoczeni sytuacją, często nie potrafią lub nie są w stanie zapewnić mu potrzebnego wsparcia. To niewątpliwie moment, gdy warto skorzystać z pomocy specjalisty, który pomoże dziecku „oswoić” traumatyczną sytuację oraz wskaże konstruktywne sposoby radzenia sobie z doświadczanymi emocjami. Dość często gabinet psychologa bywa jedynym miejscem, w którym dziecko może wyrazić, co czuje bez obaw o reakcje najbliższych.

“Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.”

J. Korczak – “Prośba twojego dziecka”

Młodzieńczy bunt

Kryzysy stanowią nieodłączną część życia nastolatków. Młodzi ludzie borykają się ze zmiennością świata, anonimowością jednostki i zagrożeniem psychologicznego bezpieczeństwa. Doświadczane przez nich często poczucie niestabilności i niedookreślenia nie sprzyjają poszukiwaniu odpowiedzi na pytania: „Kim jestem?”, „Kim mogę być?”, „Kim powinienem być w przyszłości?”, „Jak widzą mnie inni w porównaniu z tym, co sam o sobie myślę?”

Młody człowiek często nie wie do końca, kim chce być. Ma jednak silne przekonanie, że pragnie być kimś innym niż dotychczas. W obliczu poczucia zagubienia i niezrozumienia ze strony rodziców, ukształtowane we wcześniejszych etapach rozwoju zręby tożsamości zostają zakwestionowane. Nastolatek nie wie, jaką rolę powinien pełnić i jakie zadania podejmować. Jego świat staje się bardziej abstrakcyjny, przybiera wiele nowych wymiarów, oferuje wiele nowych możliwości i perspektyw, a on często nie potrafi znaleźć w nim miejsca.

Bardzo ważna jest wtedy rola rodziców: powinni oni zapewnić dziecku przestrzeń na to, by kształtując swoją tożsamość mogło badać różne rozwiązania i opcje. Warto pamiętać, że doświadczenia, których nabiera dojrzewający człowiek, często tworzą się właśnie w oparciu o popełniane błędy i młodzieńcze dramaty. Poprzez bunt nastolatek próbuje oddzielić się od rodziców i osiągnąć niezależność.

Ciało ważne jak dusza

Przyglądając się różnym wymiarom tożsamości dorastającego człowieka pamiętajmy, że jeden z nich jest nieodłącznie związany z obrazem własnego ciała. Myśli, przekonania oraz emocje nastolatków wobec cielesności pociągają za sobą wiele zachowań związanych z chęcią zmiany wyglądu, takich jak restrykcyjne diety czy nadmierne ćwiczenia fizyczne. Warto pamiętać, że dzieci porównują się z rówieśnikami, kierując się często standardami, jakie narzucili im rodzice. To oni kształtują ich pierwsze wyobrażenia na temat cielesności oraz modelują określone postawy wobec własnego wyglądu.

Ponieważ obraz ciała jest istotną częścią obrazu siebie, musi on wywierać znaczący wpływ na stosunek nastolatka do siebie i innych. Gdy postrzeganie własnego ciała nie jest zgodne z rzeczywistością lub, gdy niezależnie od tej zgodności, nastolatek ma negatywny stosunek do swojego wyglądu, doświadcza całej gamy trudnych emocji. Młodym ludziom wydaje się, że obszar własnej cielesności o wiele łatwiej poddać kontroli, niż pozostałe aspekty ich życia. Bywa, że koncentrują się na nim nadmiernie w sytuacjach szczególnie dla nich trudnych, takich jak problemy w szkole, czy konflikty w rodzinie. Zaczynają walczyć z własnym ciałem, angażując w ten proces olbrzymie pokłady energii, zaniedbując tym samym inne, prawdopodobnie bardziej istotne cele.

Coraz większa grupa nastolatków cierpi obecnie na zaburzenia lękowe, zaburzenia nastroju lub odżywiania. Niestety, często spotykanym sposobem na radzenie sobie z wewnętrznymi konfliktami i trudnościami w relacjach interpersonalnych stają się samookaleczenia. Pytani o przyczyny takich zachowań, młodzi ludzie twierdzą, że karać można się na różne sposoby, a nacięcia na skórze, czy ograniczanie jedzenia to wyraz nienawiści do własnego ciała.

Bliskość zamiast odpowiedzi

Dzieci i nastolatki potrzebują mądrych, uważnych, a przede wszystkim, obecnych w ich życiu rodziców, którzy zaoferują im pomoc w poznaniu i zrozumieniu tego, co przeżywają. Kiedy najmłodszy członek rodziny w bezpieczny sposób będzie mógł dać upust swoim emocjom i doświadczy ze strony rodzica gotowości do bycia blisko, być może będzie bardziej chętny, by podzielić się z mamą lub tatą swoim światem. Ryszard Kapuściński powiedział, że kiedy pojawiają się pytania, na które nie ma odpowiedzi, to znaczy, że nastąpił kryzys. Przy wsparciu dorosłego, który będzie umiał słuchać i dostrzegać emocje, dziecko może spróbować tych odpowiedzi poszukać. W tym procesie ważniejsze może okazać się nie to, czy je odnajdzie, lecz to, kto mu w tych poszukiwaniach towarzyszył.

Artykuł został opublikowany w magazynie Newsweek Psychologia, 3/2018.

 

258 katarzyna kaniecka

O autorce

Katarzyna Kaniecka – psycholog, pedagog, ekspert Kliniki Uniwersytetu SWPS.